Austria, Zillertal, Aschau 20-27.03.10

Hey Ludziska,
piszę z dość istotnymi propozycjami/pytaniami odnośnie samego wyjazdu/odjazdu...

pierwsza sprawa - miejsce odjazdu:
Czy wszyscy są w stanie dojechać do Głogówka lub okolic byśmy wyruszyli z naszej kochanej Górnośląskiej Ziemi, by nie jechać przez Wrocław? (jest oczywiście możliwość, by jak np. Jazzombek z Paulą, przyjechali wcześniej do GK i spędzili noc w tym uroczym miasteczku (osobno oczywiście;)
Ewentualne miejsce spotkania, zgarnięcia kogoś z Krapkowic, Głubczyc (jeśli byłoby to wygodniejsze np. dla Oli) nie będzie problemem.

Druga sprawa, propozycja bezprecedensowa w naszych dotychczasowych wyprawach - Maxymalizacja korzyści;
zawsze wyjeżdżaliśmy w sobotę rano, dojeżdżaliśmy późnym popołudniem, rozpakowaliśmy się, wypiliśmy trochę, bo po trasie też nikt nie miał nadzwyczajnych sił witalnych, a rano już na stok... co chcę zaproponować to wyjazd w piątek późnym wieczorem między 22.00-00.00  by dojechać na miejsce przedpołudnie i mieć cały dzień na aklimatyzację, kupienie bułek (nauczeni zeszłorocznymi cenami Brot-Service'u) i odpoczęcie po nocnej wojaży...oczywiście pojedziemy całkiem niezobowiązani czasowo, kierowcy będą się w miarę potrzeby i zdolności zmieniać...całkiem na luzie i bez pośpiechu(wtedy również zużycie paliwa spada;).

odnośnie np. transportu czyjegoś sprzętu z Wrocka do Głogówka, by ten ktoś mógł dojechać wygodnie pociągiem do Oberglogau, można jak najbardziej coś wykombinować, z tym nie powinno być żadnego  problemu

... pozdrawiam i wypowiadajcie się ...